ostatnia noc w roku

12/31/2017

ostatnia noc w roku

Ciemną noc rozjaśnią za moment fajerwerki. Jeszcze chwila, a wulkany sztucznie pokolorowanych gwiazdek rozsypią się na niebie, by po chwili zniknąć.
Będzie trochę głośno, może kogoś obudzi jasna łuna. Fili wdrapał się na dach, by niczego nie przegapić.
 - Och, weź koc, moja myszko! - rzuciła tylko pospiesznie mysia mama, wyciągając się przez okno na poddaszu. Czuwa ona, czuwa on - każde na swój sposób.

Ciemną noc rozjaśnią za moment fajerwerki.

Dobranoc, Stary Roku.
Dzień dobry, Nowy!


Dresdner Striezelmarkt - najstarszy jarmark świąteczny na świecie  + CANDY

12/27/2017

Dresdner Striezelmarkt - najstarszy jarmark świąteczny na świecie + CANDY

I po Świętach... Nie lubię tego, w jak szybki sposób mijają te leniwe, rodzinne godziny... Chciałabym zatrzymać czas... Dlatego też postanowiłam opublikować wspomnienie z wyjazdu do Drezna - spędziłam tam cały dzień na tydzień przed Bożym Narodzeniem. 
Powspominajcie ze mną i razem poczujmy raz jeszcze świąteczną atmosferę! :)

Dresdner Striezelmarkt, czyli Jarmark Struclowy, to najstarszy jarmark bożonarodzeniowy w Europie, a chyba nawet na świecie! Jak przystało na miejsce z tak długą tradycją, wszystko było tam zapięte na ostatni guzik - począwszy od organizacji, przez dekoracje. Zachowano pewien starodawny klimat, który dodawał uroku temu miejscu - scena była drewniana, artyści przebrani w odpowiednie stroje (nie było metalowej sceny ze światłami, bardzo współczesnej, na której jakiś zespół grałby disco polo albo coś takiego - to przecież zepsułoby cały efekt). W drewnianych domkach można było odbyć warsztaty wypieku świątecznych ciast lub ciasteczek albo przygotować dekoracje. Nie zabrakło teatru lalek (takich w okienku, z żywymi reakcjami dziecięcej publiczności), a św. Mikołaj przyjechał popołudniu odsłonić kolejne okienko w kalendarzu adwentowym. 15 grudnia symbolem w okienku była gwiazda - popularny w tamtej okolicy symbol (można było nabyć ją na straganach albo obejrzeć podświetloną w oknach drezdeńskich rodzin). Była przepiękna, piętrowa karuzela (dosiadłam smoka!) oraz niewielki, za to pędzący diabelski młyn (ciekawe, że dopiero jak sama się przejechałam i piszczałam, zaczęłam słyszeć piski innych - wcześniej może posłużyłyby za ostrzeżenie ;)).


Dream. Believe. Do repeat.

12/24/2017

Dream. Believe. Do repeat.


Wesołych, radosnych i ciepłych Świąt Bożego Narodzenia!
Oby w Waszych sercach zagościła Nadzieja i Wiara.
Nie bójcie się śnić, nie bójcie się dobrych myśli. 
Oby Nowy Rok obfitował w spełnienia marzeń: te duże, i małe.

wszystkiego najlepszego życzy
Pani Sowa, czyli


bądź dla siebie dobra

12/21/2017

bądź dla siebie dobra

Zbliżają się Święta. Już w niedzielę Wigilia, wspólne biesiadowanie, kolędowanie, a potem dwa dni spotkań z rodziną. 
Ile macie ulepionych pierogów albo uszek? Ile pierników wyjechało z piekarnika? Okna i podłogi wymyte? Firanki zmienione? Choinka już stoi? Kartki wysłane? Prezenty kupione i zapakowane?

Okres świąteczny jest wspaniały, ale kiedy wkraczamy w dorosłość i zaczynamy brać czynny udział w przygotowaniach, jego magia gdzieś znika, ustępuje miejsca gonitwie, by ze wszystkim zdążyć, nerwówce, panicznym myślom, czy aby wszystko już odhaczone. Bywa że jeszcze w Wigilię stoisz w kuchni, poganiasz dzieci (Ubierzcie się wreszcie! Nie, żadne dżinsy! I załóż tę koszulę!), spoglądasz na zegar i zamiast z sentymentalnym uśmiechem wyczekiwać pierwszej gwiazdy, przytulając swoje maluchy, patrzysz na przesuwające się szaleńczo wskazówki. Tak mało czasu, tak okropnie mało czasu!


pomysł na... figurka Funko

12/18/2017

pomysł na... figurka Funko

Na figurki Funko natknęłam się po raz pierwszy w trakcie poszukiwania ładnych figurek Batmana, które dodatkowo pasowałyby (w pojęciu mamy) pięciolatkowi. Nie przekonywały mnie rozbudowani "Kenowie" - męskie lalki ze sylwetkami kulturystów, z twarzą wykrzywioną w grymasie, dodatkowo naszpikowane bronią. Nieco mniej "dojrzale" wyglądające plastikowe wyroby z Chin również. I wtedy, przekopując się przez zdjęcia różnych "potworków", trafiłam na nie: na Funko. Urocze, słodziutkie, można powiedzieć. Trochę w stylu japońskich "chibi": duża głowa, małe ciałko, wpisana weń słodycz właśnie. Podniecona swoim odkryciem, zamówiłam figurkę Mrocznego Rycerza na urodziny syna. Ale na Batmanie się nie skończyło.

Funko to całe serie figurek - najczęściej tematyczne, związane z danym serialem, filmem, grą itp. Można odnaleźć tu i postaci z "Gwiezdnych Wojen", i z "Władcy Pierścieni", i z "Sherlocka" (!), i z bajek Disney'a, ostatnio nawet "Czarodziejki z księżyca". A jest tego znacznie więcej! Możecie sprawdzić sami w sklepie Pop! Vinyl - Unikalne Figurki Kolekcjonerskie - jest w czym wybierać! Mały John skusił się na figurkę Mushashiego z "Westworld" - nie żeby pięciolatek wiedział, czym jest "Westworld"! - spodobał mu się ninja (w zasadzie samuraj, ale pasuje rysopisem do klockowych ludzików z Ninjago, więc mianowaliśmy go ninją), po prostu... 

No dobrze, rzec może ktoś. Ale po jakie licho mi taka figurka, łapacz kurzu? Co można z nią robić? Jaki ma sens poza tym, że taka fajna, milutka? 
Już wyjaśniam! Już pokazuję!


#1
figurka kolekcjonerska

Oczywistość. Gdyby "Funko" było tytułem książki, jej podtytuł brzmiałby: "Figurki kolekcjonerskie". Jest to zaznaczane niemal wszędzie, bo:
a) to figurki kolekcjonerskie (niektóre mają nawet podstawkę, która dodaje im powagi!),
b) taki dopisek zastrzega dodatkową dbałość o przedmiot (wiecie, co by się potem nikt nie dziwił, że nagle coś odpadło albo inny nieszczęśliwy wypadek).
Poza tym trzeba przyznać, że to naprawdę ładne figurki - dobrze prezentują się na widoku, wręcz są stworzone do ustawienia w dobrze widocznym miejscu i... podziwiania. Stąd też mój pomysł, by włożyć naszego Musashiego... pod szklany klosz - jak na artefakt przystało.


przygotowania do Świąt

12/14/2017

przygotowania do Świąt

 - Za niedługo Gwiazdka - szepczą między sobą myszki. Ich cienkie ogonki suną po balustradzie schodów, grzeją się przy kuchennym piecyku podczas szybkiego śniadania.
 - Zegar. Trzeba naoliwić i nakręcić zegar!
Spieszą się. Chcą zdążyć przed pierwszym śniegiem; babcia już kończy na drutach ostatnie wełniane czapki.


Biblioteczka Pani Sowy (cz. 1)

12/09/2017

Biblioteczka Pani Sowy (cz. 1)

Zapraszam do cyklu poświęconego książkom. Tym, które w minionym czasie przeczytałam, i tym, które z jakiegoś powodu polecam sama albo razem z moimi dziećmi.

Dziennik bliskości


Święta w palecie trendów kolorystycznych 2018 według Benjamin Moore (+ przegląd kolekcji skandynawskich marek)

12/06/2017

Święta w palecie trendów kolorystycznych 2018 według Benjamin Moore (+ przegląd kolekcji skandynawskich marek)

fot. Ferm Living, materiały prasowe

Równo miesiąc temu publikowałam podobne zestawienie, jednak w mniej świątecznym anturażu - wnętrza w palecie trendów kolorystycznych 2018 według Benjamin Moore (+ przegląd kolekcji skandynawskich marek) (TUTAJ)

Dzisiejszy wpis podaje tamtemu braterską dłoń - są spokrewnieni, mają te same korzenie (o ile nie są bliźniacze!). Ponownie, inspiracją stała się paleta trendów kolorystycznych na rok 2018 według Benjamin Moore, a zilustrować ją postanowiłam zdjęciami prasowymi skandynawskich marek. 
Po raz kolejny można zauważyć, że niezależnie od firmy, mieszanka poszczególnych przedmiotów zapewni nam spójne i wnętrze, i świąteczną otoczkę. Można miksować do woli, proszę uprzejmie! Cieszy mnie taka możliwość - gdy nie muszę obawiać się ewentualnej wpadki, gdy nie onieśmiela mnie moja niewiedza czy niepewność siebie lub własnych wyborów, gdy z niemal zamkniętymi oczami mogę lawirować między (wirtualnymi czy nie) półkami sklepowymi i zwyczajnie wybierać to, co mi się podoba z pełnym przekonaniem, że jedno z drugim się dogada, przemówi w Wigilię "ludzkim głosem".

grafika: Benjamin Moore

 fot. Ferm Living, materiały prasowe

 fot. Ferm Living, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe


fot. Ferm Living, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

 fot. Ferm Living, materiały prasowe

 fot. House Doctor, materiały prasowe
 
fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe
 

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

fot. House Doctor, materiały prasowe

zmiany i nowości

12/03/2017

zmiany i nowości

Dzisiejszy wpis jest wyjątkowy, bo opowiada o zmianach, które powoli wdrażam - nie za wielkich, jeśli o blogu mowa, tutaj to będzie raczej estetyczne podrasowanie, dodanie mojej osobistej kropki nad "i". Natomiast dużą zmianą jest pojawienie się kanału na YouTube - Pani Sowa. Do nagrywania filmów robiłam już przymiarki wcześniej, ba! nawet pewne filmy były już przeze mnie udostępnione! - ale zawsze nieco chaotycznie, musiałam - dla przykładu - uporządkować samą sytuację na YouTubie, gdzie miałam aż 4 (sic!) różne kanały (zdecydowana większość to wynik innego logowania, chęci zalajkowania i... masz! nowy kanał). No ale nic... Było, minęło, wróciłam nieco mądrzejsza, bałagan uprzątnęłam i ruszyłam na nowo.

stroik jesienno-zimowy

11/30/2017

stroik jesienno-zimowy

"Macie już w swoich domach stroiki świąteczne?" - jakiś czas temu padło pytanie na jednej z facebookowych grup poświęconych wnętrzom. I o ile idea dekorowania domu świątecznie już w listopadzie budzi mój wewnętrzny sprzeciw (co innego myślenie o Świętach, przygotowywanie się: zwykle szukam już wtedy prezentów albo kupuję zawczasu świąteczne kartki, żeby potem zyskać na czasie i nie brać udziału w nerwówce i gonitwie), o tyle już w październiku zaczynają pojawiać się u nas w mieszkaniu "stroiki" - wpierw jesienne, potem coraz bardziej zimowe.

Zwłaszcza przełom listopada i grudnia to ten moment, kiedy zimowo-świąteczne dekoracje coraz śmielej zagrzewają kąty w naszym mieszkaniu. Wpierw brązowe, lekko złotawe - jak bukiet jesiennych liści, potem coraz bardziej skrzące, jakby pobielone śniegiem, pokryte połyskliwą glazurą mrozu. Obecny "stroik" (a może po prostu "dekoracja"?) jest właśnie taki z pogranicza, na przecięciu dwóch pór roku: jesieni i zimy.


kalendarz adwentowy w formie choinki, czyli ściana pokryta tablicówką znowu w akcji

11/27/2017

kalendarz adwentowy w formie choinki, czyli ściana pokryta tablicówką znowu w akcji

W ubiegłym roku stworzyłam kalendarz adwentowy na ścianie - 24 prostokąty wycięte z papieru (zadrukowanego wzorami, które mi się podobały), przyklejone w równych rzędach i zawieszone na ścianie za pomocą washi tape - jak? Informację znajdziesz we wpisie DIY: kalendarz adwentowy (farba tablicowa + ściana + kilka kolorowych kartek + pomysły) (TUTAJ)
W tym roku postanowiłam znowu wykorzystać i tę ścianę (która od czasu jej pomalowania żyje, a nie jest niewidzialna, jak było wcześniej), i ten pomysł, ale w nieco inny sposób. Zamiast przyklejać wszystko równiutko, niech zapanuje lekki, choć kontrolowany chaos. Niech karteczki z "kalendarza" zawisną niczym bombki na choince!


klinika dla zabawek, odcinek szósty: drewniany wózek

11/22/2017

klinika dla zabawek, odcinek szósty: drewniany wózek

Czasami nie potrzeba wiele, by dać zabawce nowe życie.
Kiedy przybył do nas drewniany wózek retro wypełniony klockami (rozglądałam się za takim długi czas, więc jego pojawienie się u nas było jak przyspieszona Gwiazdka), nie musiałam niczego szlifować, wygładzać, malować czy inne tego rodzaju. Wystarczyło zabawkę... porządnie umyć i pozbawić naklejek. Wymieniłam jeszcze sznurek, który dodatkowo ubogaciłam drewnianym koralikiem. To wszystko. Co prawda trwało to chwilę, ale dzięki cierpliwości zyskaliśmy za darmo zabawkę, która wygląda całkiem jak nowa. No, może prawie (biorąc pod uwagę ślady zużycia "opon" oraz wyraźną retro etykietkę na zamknięciu).



kalendarze adwentowe - przegląd oferty sklepów

11/18/2017

kalendarze adwentowe - przegląd oferty sklepów

Kalendarz adwentowy można zrobić samemu albo kupić gotowy. Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz, warto rozejrzeć się w ofercie - może ktoś stworzył Twój wymarzony model albo dostarczy inspiracji, podrzuci niebanalny pomysł?


fot. OYOY, materiały prasowe

znalezione w sieci: zimowy tort

11/15/2017

znalezione w sieci: zimowy tort

fot. (bez pomarańczowych dodatków mego autorstwa) Lum3n.com ze strony Pexels (TUTAJ)


IDEALNY. I choć zdjęcie opublikowano w drugiej połowie... września... dla mnie to zima jak się patrzy: kokos jako biały puch, choinki, gipsówka niczym padający śnieg, gdzieś tam wilk czający się w zaroślach... Takie kadry to magia.

projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 3) - #ikeahack, czyli jak w dwóch krokach odmienić szafę

11/12/2017

projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 3) - #ikeahack, czyli jak w dwóch krokach odmienić szafę

Kiedy decydowałam się na przemalowanie całego pokoju dzieci na biało (ściany + podłoga), wiedziałam, że szafa będzie musiała zmienić wygląd: pokryć się kolorem. Jego wybór przeciągał się: a to nie umiałam zdecydować się co do tapety (kolor miał do niej nawiązywać), a to rozważałam różne odcienie... niebieskiego. Kiedy wybrałam już kilka barw z próbnika i zaczęłam przeglądać zdjęcia w sieci z ich udziałem (na stronie Benjamin Moore można wpisać wybrany kolor z ich palety i sprawdzić, jak będzie wyglądał np. na ścianach), okazało się, że moją uwagę przykuł odcień, którego do tej pory nie rozważałam... fiolet. Decyzja została podjęta: szafa będzie w kolorze Spring Purple! (Potem - już po wybraniu koloru - znalazłam tapetę, która idealnie będzie się z nim komponować. Miało być odwrotnie, a tu proszę! Miłe zrządzenie losu!)

Całość prezentuje się lepiej, niż mogłam przypuszczać. Czułam, że szafa będzie bardziej pasowała do pokoju dziecięcego, że dodanie jej koloru podziała na korzyść, ale efekt... sami zobaczcie:



znalezione w sieci: muchomorki

11/09/2017

znalezione w sieci: muchomorki

fot. (bez pomarańczowych dodatków mego autorstwa) Lum3n.com ze strony Pexels (TUTAJ)

Dzisiejsza trójca zdjęć to w zasadzie wyśmienita inspiracja: i na przebranie np. karnawałowe, i na sesję dziecięcą (albo rodzinną), i na maskotkę dla dziecka. Wszystkie pochodzą z jednego profilu na Instagramie: @danceypantsdiscomakes, który uwielbiam. Chciałabym tak szyć, chciałabym robić takie zdjęcia! Zapraszam Was TAM bardzo serdecznie - jest czarownie!

wnętrza w palecie trendów kolorystycznych 2018 według Benjamin Moore (+ przegląd kolekcji skandynawskich marek)

11/06/2017

wnętrza w palecie trendów kolorystycznych 2018 według Benjamin Moore (+ przegląd kolekcji skandynawskich marek)

fot. House Doctor

Co roku, przy okazji ogłoszenia koloru nadchodzącego roku, Benjamin Moore publikuje również paletę trendów kolorystycznych: barwy, które razem z kolorem roku tworzą spójną całość, a ich obecność dostrzeżona została na świecie i zanotowana jako trend właśnie. Nie zawsze są to wybory oczywiste dla konsumentów, nas odbiorców. Łowcy trendów zaglądają nie tylko do domów, przypatrują się przedmiotom, jakimi ludzie szczególnie lubią otaczać się w ostatnim czasie. Ich oczy filtrują również pokazy mody czy... świat przyrody. Nie obce im muzea i inspiracja dziełami sztuki lub... samotny spacer ścieżkami Matki Natury. Wszystkie otaczające nas - ludzi - przestrzenie przenikają się, a od niuansów między nimi zależy, co w danym czasie uznamy za bliskie. To jak... ze Skandynawią. Człowiek i Przyroda współżyją, zależą od siebie, a życie w krainach Północy silnie inspirowane jest tym, co na zewnątrz. Surowe drewno, naturalne materiały, stonowana kolorystyka Ziemi, szacunek dla przedmiotów, ekologia.

Kiedy przyglądałam się trendom kolorystycznym na rok 2018, to wszystko złożyło się w całość. Stonowanie, przygaszenie... Bez mocnych akcentów, które byłyby w zasadzie nienaturalne. Spokój...
projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 2) - biała podłoga w pokoju dziecięcym (+ nasze wpadki)

11/02/2017

projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 2) - biała podłoga w pokoju dziecięcym (+ nasze wpadki)


Ledwo co prezentowałam efekty researchu dotyczącego malowania podłogi na biało (wpis "malowanie podłogi na biało - doświadczenia blogerek" TUTAJ), a tu... proszę. Mądry Polak po szkodzie, tj. w tym przypadku Marta po fakcie. 
Wpis bowiem - jak i sam research - powstał... po pomalowaniu przez nas podłogi w pokoju dzieci. Ot, kolejność odwrócona. Co by nie było, że my tacy nudni i klasyczni - otóż nie! Pod prąd, pod wiatr, pod... meble... podłoga... ale do tego jeszcze tu dojdziemy.

Wiecie, to była sytuacja z gruntu "kuj żelazo, póki gorące". Ledwo skończyliśmy z Małżonkiem malowanie ścian na biało, gdy Ślubny rzucił z marszu: "Dobra. Chciałaś malować podłogę, nie? To co, dajemy od razu! Chyba że... nie masz farby?" - ostatnie zdanie rzucił nie bez skrywanej satysfakcji czy nadziei. Ja na to, prędko: "A właśnie, że mam!" - I wyciągam z szafy chomikowaną puszeczkę na "czarną okazję" (Ehm, białą?). 
Poszliśmy więc za ciosem.
Bez sprawdzania wpisów u koleżanek blogowych.
Bez pytania wujaszka Google.
Bez w ogóle odpalania komputera.


Halloween w domku dla lalek

10/31/2017

Halloween w domku dla lalek

Niestraszny świszczący za oknem wiatr, deszcz smagający szyby! Ukryte na stryszku myszki nie boją się, wprost przeciwnie - to one przestraszą ciemne chmury! W asyście mamy Królowej Matki, przebrane za duchy i straszydła, rozgonią złe moce! Z krówkami-ciągutkami w ustach, uczynią wieczór wigilii Wszystkich Świętych czasem słodkim, rodzinnym - spędzonym wesoło w gronie najbliższych. I co z tego, że czasem pojawi się gęsia skórka albo dreszczyk emocji - to zaplanowane, efekt lektury "straaaasznych" książek - idealnych do bania się, kiedy wąsik przy wąsiku, ogonek przy ogonku, w środku mysiego kółeczka rozgrzewający płomień. Można się przytulić albo stłumić okrzyk przestrachu cukierkiem z nadzieniem.

Wesołego Halloween!



strój na Halloween last minute: Twilight Sparkle i Jego Królewska Mość

10/30/2017

strój na Halloween last minute: Twilight Sparkle i Jego Królewska Mość

W biegu łatwo zapomnieć o drobnostkach, skupić się na szczegółach, zawczasu rozplanować wszystko, zapiąć na ostatni guzik. Czasem (czasem?!) zdarza się, że człowiek zrywa się nagle i na ostatnią chwilę zaczyna kombinować: a to coś na obiad zrobić, a to zakuć na najbliższe kolokwium, a to znaleźć dziecku jakieś przebranie, kostium.

Na fali ostatnich wpisów - prezentujących proste sposoby na szybkie elementy stroju np. karnawałowego - i w wigilię (notabene też wigilii) Halloween postanowiłam przebrać dzieciaki. Sama przebieranka zajęła nam dosłownie 5 minut (sic!) - dłużej (ale i tak niewiele) trwało przygotowanie skrzydełek czy kryzy.

Powitajcie moją dwójkę: Twilight Sparkle i Jego Królewską Mość.


DIY: najłatwiejsze skrzydełka wróżki albo motyla ever (pomysł na element stroju na Halloween lub karnawałowego)

10/30/2017

DIY: najłatwiejsze skrzydełka wróżki albo motyla ever (pomysł na element stroju na Halloween lub karnawałowego)

Czasem żeby wykonać jakąś rzecz - np. kostium dla dziecka - okazuje się, że potrzebujemy materiałów, których nie mamy w domu. A to jakiś brystol (rzadko zdarza się, byśmy trzymali jego rulony ot, na wszelki wypadek), a to duży kawałek filcu w KONKRETNYM kolorze albo o SPECJALNEJ grubości, a to jeszcze inny specyficzny przedmiot, którego akurat nie ma na stanie.
Inaczej było w przypadku tych skrzydełek. Papier do pakowania, jak sądzę, każdy w domu jakiś ma - ja od kilku lat kupuję na zapas, jeśli akurat wpadnie mi w oko rolka z ciekawym wzorem (tę widoczną na zdjęciach poniżej, dwukolorową, znalazłam we Flying Tiger). Dwustronną taśmę klejącą kupiłam do mocowania różnego rodzaju obiektów na np. drzwiach czy ścianie, ale z powodu silnego kleju taśmy zrezygnowałam z tego dla niej przeznaczenia (zdzieranie resztek kleju to jakaś zmora, serio). Za to do tego zadania taśma nadała się idealnie! Skrzydełka trzymały się nie za lekko, nie za mocno - tak w sam raz ;). 

To jak - lecicie ze mną?


DIY: najłatwiejsza kryza ever (pomysł na element stroju na Halloween lub karnawałowego)

10/29/2017

DIY: najłatwiejsza kryza ever (pomysł na element stroju na Halloween lub karnawałowego)

Wpadłam na ten pomysł dość spontanicznie - spojrzałam na rolki połyskującej bibułki, a trybiki w głowie zaskoczyły. Kryza. Jakie to proste!



jesień w domku dla lalek

10/24/2017

jesień w domku dla lalek

Nastała jesień.
Podmuchy wiatru niby o tej samej sile - zdolne zerwać z głowy kapelusz (czy słomkowy, czy wełniany - jak mój czarny z rondem i pomponem), a jednak październikowe pachną już Zimą.
Korony drzew wysysają farby słońcu - złocisty bukiet w prezencie od syna włożyłam do szklanego słoika i postawiłam na stole. To nasze prywatne Słońce.

Myszki wróciły z wakacji, letnie ubranka upchały w walizkach i schowały pod łóżkiem. Jedną przyłapałam, jak ubierała ciepły sweter i skarpety; w łapkach miętosiła czapkę. Inna, gdy tylko mgła pokryła partery okolicznych domów i w mlecznych obłokach pochowała drzewa i krzaki, wspięła się na stryszek i wyciągnęła domek dla lalek. Najlepsze zabawy w trakcie deszczu? Te w domu!



MeetBlogIn 2017 - spotkanie "tych od wnętrz"

10/20/2017

MeetBlogIn 2017 - spotkanie "tych od wnętrz"

To było moje drugie spotkanie w ramach #meetblogin, czyli spotkania blogerów wnętrzarskich - chociaż to dookreślenie przestaje być precyzyjne: co prawda każde z nas działa gdzieś w przestrzeni upiększania ludzkich siedzib, ale obecnie to na tyle zróżnicowane dziedziny, że w zasadzie... jesteśmy twórcami treści szerzej z pogranicza designu - tego, co inspiruje, co podlega zmysłowi wzroku (ale i dotyku, czasem też zapachu), co jest zaprojektowane.

fot. Karolina Grabowska (KaboomPics)

DIY: las w słoiku

10/15/2017

DIY: las w słoiku

W ramach spotkania blogerów wnętrzarskich #meetblogin na Łódź Design Festival, mieliśmy przyjemność brać udział w tworzeniu własnego lasu w słoiku. Warsztaty prowadził Szymon z NaturalnieNaturalni, a przygotowała je dla nas marka Barlinek - wspierająca środowisko naturalne (wiedzieliście, że każda sprzedana paczkę desek = zasadzone drzewo?).
Pomysł nie jest nowy - zadomowił się już trochę i wciąż przyciąga coraz to nowych zwolenników zamknięcia w szklanym pojemniku skrawka Natury.
Piękne to i przyjemne: taki "las" żyje sam, nie trzeba go prawie wcale doglądać, jest więc idealny dla wszystkich, którzy mają tendencję do przesuszania swoich roślin albo uważają, że nie mają do nich ręki - tutaj, jeśli na początku przypilnuje się kilku kwestii - nie trzeba się niczym martwić, a jedynie cieszyć swoim skrawkiem lasu w czterech ścianach!


malowanie podłogi na biało - doświadczenia blogerek

10/12/2017

malowanie podłogi na biało - doświadczenia blogerek

Nim przejdę do naszej opowieści o malowaniu podłogi w pokoju dzieci, postanowiłam dokładnie sprawdzić, jak szło moim koleżankom blogerkom. Ot, zrobić mały rekonesans.


powyżej podłoga "świeżo" po malowaniu (tj. po wyschnięciu farby), jeszcze bez listew
design w służbie ludzkości

10/10/2017

design w służbie ludzkości

W niedzielę wieczorem wróciłam z Łodzi, z trwającego cały weekend spotkania #meetblogin2017. Harmonogram mieliśmy napięty, brakowało momentami czasu na wyjście po kawę, szczęśliwie Ula zadbała o kanapki i sałatki i między wykładem a warsztatami można było szybko coś przegryźć... Ale do rzeczy, nie o jedzeniu bowiem chciałam dzisiaj pisać. Nie o spotkaniu blogerów wnętrzarskich nawet. 
W ogromie naszych wspaniałych aktywności mało było jednak czasu na zwiedzanie wystaw festiwalowych. Szczęśliwie po zakończeniu spotkania miałam do odjazdu swojego autobusu około godziny - i mogłam w tym czasie przejść się po przestrzeniach Łódź Design Festival na Tymienieckiego 3. Dzisiaj chciałam opowiedzieć o tym, co ujęło mnie tam najbardziej.


#meetblogin2017 - przybywam!

10/06/2017

#meetblogin2017 - przybywam!

Cieszę się bardzo, ręce zacieram, nogami przebieram... Jutro o tej porze będę w Łodzi kończyć pierwszy z dwóch dni w ramach #meetblogin2017 - weekendu przepełnionego designem, twórczego i obfitującego w wydarzenia.


o jasnych ścianiach w pokoju dziecięcym, czyli dlaczego tak naprawdę zabrałam się za remont małego pokoju

10/03/2017

o jasnych ścianiach w pokoju dziecięcym, czyli dlaczego tak naprawdę zabrałam się za remont małego pokoju

Pokój dzieci nabiera kształtów; domykam poszczególne kwestie, dyskutuję z mężem o ostatecznym układzie mebli. Sprawdzamy, upewniamy się, jakie rozwiązanie będzie najlepsze. Już teraz dobrze czuję się w odmienionych, rozjaśnionych czterech ścianach - jednak kolor (nawet tak niepozorny jak biel) ma moc - w tym przypadku siłę odbijania światła.

Może to dziwny argument za metamorfozą pokoju dzieci, ale...
Zdjęcia wychodzą teraz lepsze. Jaśniejsze tło pozwala słońcu na lepszą wędrówkę po powierzchniach w mieszkaniu i... naszych ciałach. Jest jak naturalna blenda - zmiękczająca cienie, wyciągająca z kadru poszczególne obiekty.

Uświadomiłam to sobie, robiąc zdjęcia na przyjęciu urodzinowym kuzyna moich dzieci. Choć ściany w jego pokoju nie są białe, przestrzeń jest jasna, a zdjęcia... wyszły zupełnie inaczej niż w naszym mieszkaniu. Lepiej. Jaśniej, bardziej optymistycznie. To samo w mieszkaniu mojej cioci - już przy białych ścianach. Zdjęcia syna na jej tle zyskały na wyrazistości. Nie znaczy to, że w dawnym pokoju Małego Johna nie dało się zrobić zdjęć, z których byłabym zadowolona - miały one swój klimat. Ale jasna ściana coraz bardziej do mnie przemawiała. A przeglądanie dziecięcych pokoi w całości skąpanych w bieli upewniło, że to tą drogą chciałabym pójść. Jak wyszło? To już niebawem. Tymczasem zapraszam na kilka kadrów z pokoju małego chłopca.

To w zasadzie fragment ściany - tylko i . Czasem o charakterze wnętrza decydują drobiazgi - niewielkie przedmioty albo niepozorne rozwiązania, które jednak przyczyniają się do efektu "WOW". Naklejki na ścianę, girlanda z życzeniami dla Maluszka, wyszyty ptaszek, estetyczna zabawka, uroczy obrazek, ciekawe okładki książek. Niby nic, a jak dużo.



zajawka

9/27/2017

zajawka

...czyli powrót do przeszłości, a w zasadzie... przyszłości?

Pamiętacie może cykl "Jak mieszka...?" Prezentowałam wnętrza różnych ludzi (najczęściej zza granicy), zapowiadałam też odwiedziny u krewnych i znajomych Królika (gdzie Długouchym... jestem ja). Chciałam pokazać, że wnętrz niebanalnych i z pomysłem nie trzeba szukać na blogach z Północy, skandynawskich magazynach wnętrzarskich czy relacjach z miejsc oddalonych od nas o wiele, wiele kilometrów. Nie. Można pójść na kawę do kogoś z rodziny albo przyjaciela, znajomego i... poczuć ten sam rodzaj oczarowania. Albo i lepszy - bo na wyciągnięcie ręki, do przetestowania. Na kanapie się rozsiądziesz, stół pogładzisz dłonią (sprawdzając fakturę), nasycisz oczy tańcem słońca po gładkich powierzchniach lub w lustrzanych taflach. Zdjęcia to tylko zdjęcia - zatrzymanie chwili pstryknięciem palca. I do póki czarodzieje nie zdejmą magicznej blokady oddzielającej nasz świat od ich zaczarowanego, próżno oczekiwać, że firanka poruszy się na fotografii, posąg skinie głową, a kwiat pochyli kielich, ustępując miejsca wiatru.


projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 1) - zapowiedź zmian

9/23/2017

projekt "POKÓJ BRATA I SIOSTRY" (cz. 1) - zapowiedź zmian

Dość. Nadchodzą zmiany!
Mniejszy z pokoi w naszym M3 ponownie zostanie poddany metamorfozie, tym razem niemal zupełnej! 
Niegdyś był naszą sypialnią, potem stał się pokojem Małego Johna. Obecnie - przy coraz większym drugim dziecku - konieczne będzie wprowadzenie zmian umożliwiających rodzeństwu mieszkanie razem.