7/04/2014

"Elle Decoration" 4/2014

Uwielbiam przeglądać katalogi wnętrzarskie. Czuję się, jakbym podróżowała, przesiadała się z kanapy na kanapę, jakbym była gościem w wielu miejscach naraz. Każdy człowiek czuje też choć delikatny pociąg do voyeryzmu - podglądam więc, zakradam się na palcach, przysłuchuję codziennej krzątaninie, ścieram kurz z książek na półkach, wdycham zapach kwiatów w wazonach... I co z tego, że tylko w wyobraźni?

W nowym numerze "Elle Decoration" urzekło mnie połączenie drewna z bielą, loftowe, ceglane ściany, chłodne skórzane kanapy, wspaniałe faktury (wyplatane fotele, lampy jak baby-galaretki!) i kolorowe detale. Kolor, kolor, jeszcze raz kolor - mogłabym krzyczeć jak dziecko, przypominając sobie cudowne mieszkanie Charlotte Hedeman-Gueniau (tak barwne i wesołe jak produkty marki Rice, którą założyła). Projektowanie ma zresztą coś z dziecięcych zabaw, gdy dajemy upust swojej kreatywności i myśleniu na przekór. Do dzieciństwa odsyła wreszcie przypomnienie Kaja Bojesena. Jego drewniane zabawki kuszą, czarują i... kosztują, niestety.

Lubię otaczać się pięknymi przedmiotami, lubię oglądać, konsumować piękne otoczenie... To ważne, by nasza przestrzeń była odpowiednio zagospodarowana; nie tylko pod względem wygody, również pod względem estetycznym. Niedawno - po trzech latach mojej walki ze starą, wielką i nie pasującą mi kompletnie kanapą po poprzednich właścicielach mieszkania - kupiliśmy z mężem narożnik. Z jego powodu musieliśmy przemeblować cały duży pokój, ale opłaciło się: kanapa idealnie wkomponowała się w przestrzeń (jej kolor idealnie pasuje do 2/4 ścian pomalowanych "słonikowym", jak określił stworzony przeze mnie kolor farby nasz fachman); pozostałe meble jakby znalazły swoje przynależne im od zawsze, ale zagubione gdzieś po drodze miejsce. Teraz wręcz nie mogę się doczekać, gdy po codziennej gonitwie usiądę na swojej sofie i odpocznę... Moje własne mieszkanie jest dowodem na to, że feng shui to nie czcze wymysły, a przestrzeń nas otaczająca ma na nas wpływ... Czasem wystarczy zmiana kanapy, by zmieniło się o wiele więcej...






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz